A A A

Praca, praca, praca, wszelakie inne obowiązki... czyżby w tej zimy nie starczyło czasu na powąchanie choć lodospadu? Na spacer po śniegu? Na szczęście nie! Rzutem na taśmę dosłownie Sierściuchowi większemu udało się w ostani dzień mrozu wyjechać na Słowację i dotknąć lodu.

Udało nam się powspinać na lodospadzie w dolinie Kwaczańskiej w Górach Choczawskich i zwiedzić lodospady w kamieniołomach koło Kralovej. Na podwieczorek zostało zwiedzanie Zamku Orawskiego z poprzedniego artykułu. Jak wiadomo dla Sierściucha zima to najcudowniejsza pora do śnieżnego odpoczynku, tak więc zapraszamy na zdjęcia z lodospadu w Dolinie Kwaczańskiej i na kilka zdjęć z kamieniołomu na Portal Górski.

Cały wyjazd należy z sierściuszego punktu widzenia zaliczyć do udanych. Dolina Kwaczańska jeżeli chodzi o lodospady to bardzo miłe miejsce. Oferuje dwa lodospady w badzo bliskiej odległości od parkingu. Po 10 minutach marszu doliną po naszej lewej stronie widzimy ladny, dwuwyciągowy lodospad, do którego trzeba przeprawić się przez strumyk. Sam lodospad to piękna zabawa oferująca na dole trudności dla początkujących a dopiero na drugim stopniu skalnym jakieś więszke problemy wspinaczkowe. Wg magazynu goryonline okoliczne skały w zależności od oblodzenia oferują drytool lub mikst. My korzystaliśmy z ładnego, wylanego przez śliczną pogodę, niebieskiego lodu. Krótko: polecamy wszystkim zainteresowanym.

Idąc następne 10 minut dolią dochodzimy do fantastycznego lodospadu, który formuje się w małym, zaczarowanym wąwoziku, w którym zapewne latem leci mały wodospad do strumienia płynącego doliną. Dobra asekuracja z drzewa, pozwala na założenie zjazdu w dół kanionu i z jego dna na atakowanie lodu. Niestety (lub stety) trzeba go umieć zrobić :) gdyż jest to jednocześnie droga powrotu.

Kamieniołom Lodospadów

Niestety na drugi dzień pogoda już zrobiła nam psikusa i temperatura podniosła się powyżej zera co powodowało "wszystkopłynięcie". Udało nam się jednak zajechać jeszcze w okolice Kralovej do nieużywanego kamieniołomu, w którym tworzą się "szkoleniowe" lodospady. Ilość dróg, skala ich trudności i fakt, iż w zasadzie na każdej można założyć wędkę robią z tego miejsca idealny ogródek treningory dla młodych adeptów lodowego wspinajia. Niestety fakt ten wykorzystują szkoły wspinaczkowe na Słowacji, tak więc nie należy liczyć na intymność i samotność :).