A A A

Nic nie działo się nagle. Jak widać prawdą jest, iż czym skorupka za młodu... :). Taką wyprawę musiały poprzedzić wielotygodniowe, głównie logistyczne przygotowania jak i prosty trening w używaniu śpiwora, czołówki itd.

Jak widać efekty były chyba zadowalające. Przez dziką puszczę i wielkie bagna - tropiąc ślady dzikich zwierząt - dotarłam w końcu w wymarzone miejsce gdzie nic tylko słonie, nosorożce, żyrafy i inne tygrysy. Było ciekawie, a sytuacji mrożących krew w żyłach co niemiara. Po powrocie z pleneru i zoo :) padłam przeglądając zdjęcia z wyjazdu i ciesząc się spokojem domu.