To był chyba jeden z największych maratonów podróżniczych Devi. Pobudka jeszcze w nocy. Kurs na lotnisko w Balicach ze staniem w korku i nerwami czy zdążymy na pierwszy samolot. Zdążyliśmy biegiem :). No to lecimy... do Monachium, bo tylko z przesiadką dało się być w Oslo na 12.00. W Monachium przesiadka do samolotu do Oslo. Uff. Tu chwilę luźniej. Spotkanie biznesowe z dyrektorem sprzedaży na Europę marki, Bergans of Norway (Devi dostaje piękną różową kurtkę puchową tej marki), jeszcze obiadek na nabrzeżu i wracamy na lotnisko. Pora udać się do Helsinek :). Wieczorem wpadamy padnięci do hotelu w Helsinkach a Devi zasypia na walizkach. I dobrze. Za 6 godzin wstajemy i wynajętym autem śmigamy na północ 800 km do Rovaniemi. Witaj Św. Mikołaju!
Zapraszamy na zdjęcia z Wioski Św. Mikołaja i kilka innych galerii z tego wyjazdu.