Sierściuchy jadą na Zachód |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Ireneusz Gosztyła | |||
środa, 03 czerwca 2009 20:48 | |||
Ponieważ długie weekendy majowe z początku zawsze nie służyły pogodą Sierściuchom, w tym roku uknuliśmy plan, iż długi weekend będzie na koniec maja. Plan był świetny tylko niestety po dotarciu w Wysokie Taury pogoda się nie chciała do niego dostosować. Jedynie austriackie świstaki dalej przyjaźnie z nami gadały, posilając się knoppersami a nie milką. Cóż było robić. Pozostawiliśmy te niechętne nam góry za sobą i ruszyliśmy do Zermatt, optymalną jak nam się wydawało drogą, aby choć móc zerknąć na osławiony Matterhorn. Z tego przejazdu mamy nowe doświadczenia – w Szwajcarii nie wszystkie drogi chcą być otwarte na koniec maja. Pomimo nieciekawych perturbacji w szeroko rozumianej okolicy (ocalił nas dopiero tunel z pociągiem przewożącym auta), drogę numer 19 możemy z czystym sumieniem polecić jako bardzo Ciekawe doświadczenie i bardzo widokowe miejsce. Samo Zermatt nas zawiodło. Pojedyńcze budynki oczywiście są śliczne, ale całość sprawiało wrażenie wielkiego placu budowy z chaotyczną zabudową i bałaganem godnym Zakopanego. Za to włóczęga po śniegu pod samym Matterhormem to już inna bajka. Polecamy. Warto było. Zermatt Zermatt nazywany jest "doliną bez samochodów". Nazwa ta wzięła się stąd, że poza pojazdami uprzywilejowanymi do doliny nie mogą wjeżdżać żadne samochody. Zakaz ten spowodowany jest ochroną środowiska wymuszoną ukształtowaniem terenu.Dolina ta jest bardzo długa i wąska, w związku z czym mieszkańcy obawiali się, że spaliny osiadać będą w jej dolnej części, co pozbawi ich czystego powietrza. Z tego powodu, turyści muszą dojeżdżać do Zermattu z sąsiednich wiosek. Utrudnienia w ruchu motoryzacyjnym nie odstraszają miłośników narciarstwa. Rokrocznie tysiące entuzjastów wybierają Zermatt za miejsce swojego zimowego urlopu. Trudno się im dziwić. Jest tutaj bowiem wszystko, o czym narciarz może marzyć: duży wybór tras dla turystów o każdych umiejętnościach, dobre warunki śniegowe, duża ilość dni słonecznych, dobre warunki śniegowe i pogodowe. Kolejnym, ogromnym atutem są niepowtarzalnie piękne widoki górskich szczytów. Większość wierzchołków górskich otaczających teren narciarski przekracza 4000 m n.p.m. Sam teren narciarski jest najwyżej położonym w Europie - dochodzi do wysokości 3989 m n.p.m. Trudno się więc dziwić, że rokrocznie ściągają tutaj nieprzeliczone rzesze narciarzy. Przygotowano dla nich ogromną infrastrukturę turystyczną. Jak łatwo się domyśleć - pobyt w Zermatt nie należy do tanich. Dla Polaków ma on jeszcze jedną wadę - długi dojazd. Źródło: Onet Matterhorn Matterhorn – szczyt położony w Alpach sięgający wysokości 4478 metrów. Matterhorn jest szóstym pod względem wysokości samodzielnym szczytem alpejskim. Góra symbol, jeden z najbardziej znanych szczytów świata. Jego skalno-lodowa piramida samotnie wznosi się wśród firnowych pól lodowych Alp Walijskich. Jeden z najpóźniej zdobytych szczytów alpejskich, głównie ze względu na odstraszający wygląd. Z wierzchołka Matterhornu opadają cztery wybitne granie: Hörnli, Lion, grań Zmütt oraz Furgen. Pierwsze wejścia: Skład zespołu: Trzy dni później, 17 lipca 1865 roku po przebyciu grani włoskiej na szczycie stanął zespół Antoine Carrela. • W 1875 roku po raz pierwszy zdobyto szczyt zimą. Niebezpieczeństwa szczytu: Matterhorn, pomimo że najłatwiejsza droga na szczyt ma trudności wspinaczkowe III (tj. w skali wspinaczkowej trudno) z miejscami IV (bardzo trudno) i prowadzi terenem bardzo eksponowanym, jest celem wycieczek często niedoświadczonych lub źle wyposażonych alpinistów skuszonych sławą szczytu. Często na tej górze giną turyści z Polski: w 2001 jedna osoba, w 2006 trzy osoby, od początku 2007 cztery osoby. Niebezpieczeństwa wynikają głównie z dużej ekspozycji, zmienności pogody, narażenia na burze oraz możliwości uderzenia spadającymi kamieniami. Źródło: wikipedia
|
|||
Poprawiony: piątek, 28 sierpnia 2009 15:55 |