Wpisany przez Dominika Kowalewska
|
wtorek, 02 sierpnia 2011 10:27 |
 Mała Jagódka z niejednego pieca chleb już jadła i niejedną "ostrą wyrypę" ma za sobą. Czas zatem spróbować swoich możliwości wspinaczkowych w wapieniu. Jeszcze tylko ostatnie przymiarki kasku (butków póki co Młoda adeptka wspinaczki jeszcze nie nosi) i ... czas ruszać w ścianę! Na wszelki wypadek za linę asekuracyjną pracuje tatuś ;-) Oj! Ale to był wspin! Po takiej drodze trzeba koniecznie się zrelaksować w jacuzzi. Hmmmm.... ale było przyjemnie. Zresztą zobaczcie sami.
|
Poprawiony: środa, 31 sierpnia 2011 12:12 |